6:22
57.1 kg
To jest moja najwyższa waga od 5 lat. Jestem przerażona.
Najbardziej wkurza mnie fakt, że ta ''koleżanka z pracy'' która tak chce się ze mną zakoleżankować zacznie ode mnie odgapiać kiedy ja zacznę się odchudzać. Bo ona wszystko ode mnie odgapia. Wszystko.
A naprawdę ostatnie co zamierzam robić to albo jej pomagać albo z nią współpracować.
Pomocy?
Robię miesiąc bez słodyczy i mam nadzieję, że chociaż 2kg min zleci. Błagam. + dalej ćwiczę i rowerek.
A do tego matura i dam radę.
Olać koleżankę. Skup się na sobie. Też ważę dużo. I też zaczynam od zera. Damy radę
OdpowiedzUsuńa jesteś w deficycie kalorycznym? może więcej cukrów z owoców zamiast słodyczy?:D Dasz radę ;*
OdpowiedzUsuńZawsze się znajdzie taka koleżanka... Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPrzecież nie musisz jej się wcale tłumaczyć z tego co robisz ani mówić, że się odchudzasz czy coś. Jeśli cię wkurza to ją olej i tyle :P Powodzenia z wyzwaniem bez słodyczy ^^
OdpowiedzUsuń