Jestem leniwa. Sama sobie z tego zdałam sprawę dopiero dzisiaj. W sumie ostro mnie to zszokowało. Pierwszy raz odkąd zaczęłam pracę ktoś mnie upomniał, że robię za mało. I nawet nie było to powiedziane słówami, ale wiadomo o co chodzi. I taka jest prawda.
Nie ćwiczę, a jak już to max 2x tydzień bo mam zakwasy, o jej. Ledwo co ogarniam w domu, albo zwalam to na innych, w pokoju mam wiecznie chlew, nie uczę się (ale już dociągnę te lekcje do tego sierpnia i koniec), nie czytam, nawet do przyjaciółki nie chce mi się odzywać, nie maluję się na dniach wolnych.
Leżę tylko w łóżku, oglądam BTS (lubię ich, ale jednak strasznie się takim trybem idzie zapuścić, zdecydowanie ogrniaczyć), oglądam netflixa i yt (to może być, ale siedząc przy biurku), jem przy laptopie ( a to już w ogóle, bo bardzo trzeba uważać, a ja nie uważam), niby pilnuję tych posiłków, ale i tak podjadam słodycze, jem za dużo nabiału (i moja cera jest w tragicznym stanie- tym bardziej, że skończyły mi się leki od dermatolog). Kupuję za dużo jedzenia. I nie tylko jedzenia. Codzinnie przywożę po pracy jakieś zakupy. Przeważnie żarcie, ale też tonę nie potrzebnych kosmetyków. Po prostu się lenię.
I muszę to sobie powiedzieć: Nie kontroluję moich wydatków.
Za to ja (tak ta sama ja!) sprzed dwóch lat:
Ćwiczyła codziennie i to po 30 min yt+kroki+rower ponad 10km, jadłam ok 1000 kcal (jakiś czas) ale za dużo słodyczy i z napadami (ogarnięte), uczyła się języków obcych(co faktycznie daje efekty), gotowała codziennie zdrowe obiady, nie wydawała kupy kasy na żarcie i ile oszczędzała.
Nie to, że chciałabym wracać do tamtej dziewczyny, bo wiem ile błędów popełniła, ale teraz na pewno muszę zabrać się za ogarnianie tej sytuacji.
Najpierw muszę się skupić na oszczędzaniu i zakupy raz w tygodniu, max 2! Kosmetyki dopiero jak mi się coś skończy i nic nowego. Satrać się ćwiczyć codziennie nawet po te głupie 15 min.
kroki:10 947, 2h hula-hop i dalej nie wiem jak będzie z ćwiczeniem, bo coś mi strasznie rano strzeliło w karku i do teraz boli :( trochę się w sumie tym martwię, ale zorbię chociaż 10 min na nogi
I Prawie cała średnia miska smoothie z bananów+ jogurtu sojowego i 1/3 ananasa
II 3/4 średniej miseczki owsianki z płatków orkiszowych i owsianych na mleku owsianym+1 łyżka białka wegańskiego truskawkowego+ 2 garście borówek+banan+ garść goji
III 2 grubsze kromki razowego+ awokado+ papryka
IV 2 x mus kubuś same owoce
V 1/2 woreczek ryżu+ ok 6 łyżek cicierzycy+1/3 papryki+1/2 tofu wędzonego+ cebula+ łeżeczka oleju kosowego+ przyprawy
VI chałwa sezamowo-kakowa 3/4
M A S A K R A !!!