11:45
Nie mam nawet czasu usiąść i cokolwiek napisać.
Biję się z myślami czy składać deklarację, żeby pisać maturę od nowa.. Na ten mkment bardziej skłaniam się ku temu, żeby tej deklaracji nie składać i po prostu skupić się na angielskim i matmę robić raz na tydzień na podtrzymanie. W dodatku od tego roku jest ta nowa matura, więc warto byłoby poczekać i zobaczyć co i jak i ewentualnie napisać ją w 2023. Na razie nie wiem. Mam czas do końca września. Trochę przed tym uciekam.
W pracy jest w miarę ok, daję radę chociaż jest ciężko. Gorzej z ludźmi, ja po prostu nie umiem odpuszczać, nawet w pracy. Wszystko muszę mieć zrobione od a do z. Wiem, że więcej mi za to nie zapłacą, ale na ten moment nie umiem odpuścić.
Co do wagi to osiągnęłam zatrważający wynik 59,6 kg. Aktualnie jest 58,1 kg. I nie mogę się doczekać 57kg oby jak najszybciej.
Jem 4 posiłki dziennie, nie liczę kalorii, są to duże posiłki. Ćwiczę po 30 min codziennie(!) i standardowo hulahop ok 40 min. Mam nadzieję, że coś zleci. Musi!
Bo przy wadze 59,6 prawie 60kg! Brr! Dosłownie czuję jak moje ruchy w ciele są ograniczone i naprawdę tęsknie za moją starą wagą. No nic, musi być tylko lepiej.
Tyle jeśli chodzi o te najważniejsze sprawy.