Ariana | Blogger | X X
  • Liczba postów
  • Liczba komentarzy
  • Wyświetlenia

Obserwuj!

Twój tekst


16.7.21

16/07/21

 18:10

Miałam tu pisać regularnie i co? Ech..

Na wstępie. Matmy nie zdałam, ale mój wynik to 27%! Tak blisko! Naprawdę wolałabym już to napisać na te przewidywane ok 11/14%- mniej by bolało. Spróbuję w sieprniu ale wątpie, żeby coś z tego wyszło, bo sama dopiero teraz zaczęłam widzieć jakie błędy robię i czego mi brakuje ( to jest wielki sukces z moją dyskalukią! Ale praca nad tym potrwa z 2 czy nawet 3 lata). Raczej nie będę odpuszczać tej matury, ale proszę nie piszcie mi nic o tym w komenatarzach. Po prostu to pomińcie.  Tak naprawdę na tym etapie będzie dla mnie lepiej, a i tak będę do tego wracać.

Dzisiaj się zaszczepiłam, nie wiem mam mieszane uczucia. Ręka minimalnie mnie pobolewa, ale chyba jak po każdej szczepionce. Zresztą nie mam czasu na jakieś umieranie, bo muszę jeszcze dzisiaj poćwiczyć.

Brat pracuje od lipca i w domu jest o wiele lepiej, bo albo jest w pracy, albo śpi, albo na imprezach, a te krótkie momenty w których jesteśmy w domu razem mam spokój.

O wakacjach nawet nie marzę, kupno nowej pralki 80% wkład był mój oczywiście, teraz jeszcze wymiana drzwi. Brat się nie dołoży, nie z rtakim trybem życia i z tak rozwalonym autem, a matka pracy nie zmieni. Do tego korki, ale to ok. Przynajmniej zajmują mi czas.

Za to z matką gorzej, znowu się do mnie klei. Ale tylko z pierdołami i rzeczami pozytywnymi, kompletne odcięcie kiedy ja mówię o moich problemach. Dzisiaj przed szczwepionką ona panikowała i oczekiwała, że ja ją pocieszę? Może w końcu coś do niej dotrze jakie to uczucie być odrzucanym w takich stanach emocjonalnych.

Od kiedy dowiedziałam się o wynikach, czuję się jeszcze bardziej samotna niż zwykle. Od mojej ''najlepszej'' przyjaciółki kiedy wysłałam jej głosówkę (bo ciężko nam się złapać- no życie) to ona napisała mi tylko, że szkoda itp. I już się kilka dni nie odzywała, póki nie napisałam, że się jakoś pozbierałam. I jednak boli mnie to w chuj, bo liczyłam na jakąś głosówkę/telefon, no ale jak widać przeliczyłam się. Za to bardzo naciska mnie na to, żebym do niej przyjechała ( a to drugi koniec Polski) nawet na 2 dni. Jak ja mam już cały urlop na ten rok wybrany przez maturę, tutaj poprawka w sierpniu itp. ale NIE, BO KIEDY JA DO NIEJ PRZYJADĘ. lol Dochodzi też kwestia jedzenia tam- ale to w innym poście. Strasznie mnie to boli.

Co do drugiej koleżanki K. ona już lepiej zareagowała, będę się z nią widzieć w przyszłym tygodniu, ale myślę, że coraz nam dalej do siebie. I też to jest temat na inny post.

Oprócz nich nie mam nikogo.

Nawet dzisiaj kiedy siedziałam po szczepionce ( w końcu za mną), była tam jakaś dziewczyna i chłopak i oni tak po prostu normalnie ze sobą flirtowali, ja obok i moja matka. Ja NIGDY czegoś takiego nie doświadczyłam, a mam 25 lat, nawet koleżeńskie rozmowy mogę policzyć na palcach.

Podczas całej pracy z psycholog ona mi powtarzała, że to przyjdzie u mnie z czasem. Tak bardzo uwolniłam się od ED, tak bardzo czekałam na te kontakty towarzyskie, znajomych, w końcu sama zaczęłam wychodzić na przeciw i zawsze zostaję sama i z niczym.

Dlatego też ostatnio moje ed znowu mocno się rozbudziły. Czytam składy, analizuję etykiety, w sumie olewam w miarę kalorie, tylko wybieram te najmniej kaloryczne, jem zdrowo i jestem z tego mega dumna, bo to jak jem teraz to jest o ponad 50% zdrowiej i czyściej niż chociażby w marcu tego roku.

Trzymajcie się.



4 komentarze:

  1. Wiesz, żeby ktoś zwrócił na Ciebie uwagę musisz być pewna siebie i swoich pragnień. Najpierw, a nie dzięki komuś. Cieszę się że w domu spokojniej, zasługujesz na to. Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś ktoś mi powiedział, że takie dziewczyny, co właśnie długo się z nikim nie związały potem trafiają najlepiej (i bardzo w to wierzę!). Ja podzielam to, co napisała Ariela, najpierw musisz się uporać z samą sobą.
    Całuski <3
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, że teraz czujesz się źle i beznadziejnie, ale ja Cię naprawdę bardzo podziwiam. Tak mocno nad sobą pracujesz i pokonujesz kolejne słabości, mało kto by był taki silny <3 osoby, którym to przychodzi łatwo nie zrozumieją tego

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też się zgadzam z dziewczynami, pewność siebie bardzo pomaga w nawiązywaniu i utrzymywaniu kontaktów , szczególnie jeśli udaje Ci się równocześnie dobrze czuć we własnym towarzystwie

    OdpowiedzUsuń