Ariana | Blogger | X X
  • Liczba postów
  • Liczba komentarzy
  • Wyświetlenia

Obserwuj!

Twój tekst


7.10.21

08/10/21

 6:59

Niedługo jadę odbrać auto. Jestem spłukana, oficjalnie odkładam matmę i maturę na czas nieokreślony, aż sytuacja finansowa się poprawi. Skupiam sie teraz na nauce angielskiego i jeszcze jednego języka obcego. Nie mam wyjścia.

Matka wczoraj zrobiła racuchy i nie wiem co mi odwaliło, ale wieczorem zjadłam dwa i rano pół. Resztę wyrzuciłam, jak ja kiedykolwiek mogłam jeść cokolwiek przygotowanego przez nią?! Przecież to ocieka tłuszczem!! Obrzydliwe!!! 

Wczoraj zrobiłam dwa treningi i dzisiaj muszę zrobić chociaż jeden. Przynajmniej będę mogła na spokojnie chudnąć. Nie ważę się ostatnio. Może zważę się w środę, może. Niby czuję, że schudłam, ale boję się, że waga niczego nie pokaże. 

Kończę kawę i biorę się za ćwiczenia. 

4 komentarze:

  1. Też mnie odrzuca na tłuste, ble.
    Zaoszczędź cos najpierw, wtedy tez jest spokojniejsza glowa, masz jakies zaplecze, to najwazniejsze

    OdpowiedzUsuń
  2. życzę Ci przede wszystkim takiej życiowej stabilizacji i spokoju ;* wszystko w swoim czasie, trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. To super, że masz siłę ćwiczyć. Racuchy się zdarzyły, odpuść.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak sama wspomniałaś parę postów wcześniej - może "napad" na racuchy jest spowodowany tym, że prawie w ogóle nie spożywasz tłuszczy? Jeśli nie lubisz masła i oleju, to możesz jeść orzechy, albo dodawać do jedzenia siemię lniane/słonecznik/dynię. To powinno zaspokoić potrzeby Twojego organizmu na zdrowe tłuszcze. Przy okazji łatwiej Ci będzie pożegnać się z rurkami z kremem :)

    OdpowiedzUsuń