18:20
Dwa dni wolnego w pracy i jutro już na szczęście idę.
Strasznie mnie w tym momencie ciągnie na zjedzenie czegoś słodkiego.
Na razie trzymam się jedzenia stałych posiłków ok 5/6 albo 4. Satram się słuchać swojego organizmu po latach diet, ale naprawdę jest mi strasznie ciężko. Lato, inni schudli (albo tylko mój chory mózg to sobie roi, co za różnica), a ja wielka, tłusta i gruba.
Ostatnio jak się ważyłam kilka dni temu było 55,5 kg. Kurtyna. Niby jest ponad 1kg mniej, ale do tej mojej dawnej wagi 49 sporo brakuje.
No nic, to będzie ciężkie, grube i straszne lato, ale za to przyszłe jest już moje!
Moja kondycja po 10 m-cach niezdrowego żarcia i braku treningów to dno dna.
Nie załamuj się. Pamiętaj, że do wymarzonej wagi nie brakuje Ci dużo ! <3
OdpowiedzUsuńUtozsamiam się z tym, co piszesz. Z tym, że ja wciąż mam ochotę schudnąć gwałtownie
OdpowiedzUsuńŁadny szablon :)
OdpowiedzUsuńTo już ostatnia prosta do wymarzonej wagi - nie poddawaj się teraz! :)